sobota, 4 września 2010

Mała jasna lampka nadziei.

Mógłbym
Spytać samego siebie
Ile dni minęło
I gdzie podział się sens

Minione chwile
Kawałki zdjęć, drobne kawałki
Zaschnięta łza
Obok kropli życia

Pożółkłe jak liście
Wiersze i Twój list
(...)

Mógłbym
Dumać nad dalszym ciągiem
O tym
Żeby chwila trwała i trwała

Lub
Spojrzeć w dal
Na zachód
Znów tak bardzo czerwony
Jak wtedy

Mógłbym
Zasznurować swoje usta
By myśli i słowa
Już nigdy więcej
Nie rodziły się

Mógłbym
Tak trwać i trwać
W przestworzach własnych wspomnień
Kiedy nie ma już głębi

I pomimo tego
Co na zewnątrz
Ciemność i niewidzialne cienie
W moim sercu
Jak w pokoju

Mała, jasna lampka
Nadziei

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz