wtorek, 29 czerwca 2010

A teraz coś z zupełnie innej beczki... czyli zdjęcie zrobione przez Magdę :)

Już prawie jak w Raju... ;)

Dziś nareszcie po latach obietnic złożonych samemu sobie kupiłem pompę do oczka wodnego :). Przy okazji przerzedziłem nieco zielsko rosnące tuż nad wodą, tak żeby widok i dostęp były lepsze. Żeby jeszcze te cholerne komary tak nie gryzły...

czwartek, 24 czerwca 2010

Wspomnienia - "za" kontra "przeciw"

Są ludzie, którzy nie lubią wspomnień. Coś, co wydaje Ci się miłym symbolem dawnych dni, czymś do czego przyjemnie wraca się myślami (całe to ciepło emocjonalne, które wówczas się czuje), dla drugiej osoby jest tylko i wyłącznie niebytem... "nie lubię wracać do tego co minęło". Może to ma sens ? Jest oryginalną receptą na życie, bo pozwala patrzeć tylko i wyłącznie w przyszłość ? Z drugiej strony, niekoniecznie tak właśnie musi być - zwłaszcza gdy niechęć do wspomnień dotyczy osoby starszej. Wówczas przeszłość wywołuje blokadę, zazwyczaj z dwóch powodów - albo tęsknota za tym, co było jest tak duża, że po prostu najlepiej wymazać wszelkie "punkty zapalne". Z drugiej strony, przeszłość czasami bywa tak gorzka, że naturalną jest ucieczka w zapomnienie - od miejsc, zdarzeń, osób, wszystkiego, co sprawiło nam przykrość... Szczerze ? Jak to dobrze, że osobiście lubię jednak "odpływać" myślami do "tamtych" chwil... Wciąż są dla mnie czymś przyjemnym :).

sobota, 19 czerwca 2010

Trzeci weekend czerwca.

Wiem, nie było mnie tu już jakiś czas. po prostu ostatnio nic się takiego nie dzieje, albo dzieje się zbyt dużo, żeby o tym pisać. Może jednak spróbuję...

Tak więc, napisała do mnie maila Ola, przysyłając w nim nowe zdjęcia swojego niedawno urodzonego synka Mikołaja - cieszę się, że mały jest zdrowy i wesoły, co widać na zdjęciach :). Mam nadzieję, że odnajdziesz się tak do końca w tym wszystkim Olu, będę trzymał kciuki!

W tym tygodniu stoczyliśmy ostatni - mam nadzieję, etap batalii o drugą pierwsza klasę w naszej szkole. Troszkę było do zrobienia - redagowanie pism, wycieczki do prezydenta i jego zastępcy. Ostatecznie usłyszeliśmy niepowtarzalne "tak"... więc to już chyba, na szczęście naprawdę koniec.

No a dziś... dziś moja mała siostrzenica Julka zaczęła coraz wyraźniej wymawiać moje imię, co prawda nadal brzmi jeszcze niezupełnie tak, jak powinno ("macin"), jednak zdecydowanie lepiej niż "Acik" ;). Zbieraliśmy szyszki i liczyliśmy je - oczywiście za każdym razem szyszek było "czi" ;).

A teraz... Jula wróciła z mamą do siebie, ja słucham muzyki i pisze na blogu :).

poniedziałek, 7 czerwca 2010

Pierwszy raz w tym roku :).

W sobotę po raz pierwszy w tym roku wybrałem się do Koszarawy, po raz pierwszy przepłaciłem za pstrąga w lokalnym zajeździe i po raz pierwszy skosiłem górską trawę. Kiedy przyjechaliśmy po drugiej po południu - tak to jest, gdy zbyt późno się wstaje, przywitał nas hałas sąsiedzki - czytaj: debilne, dyskotekowe, mulące dźwięki jakiegoś minionego hitu, za żadną cholerę nie pasujące do "pięknych okoliczności przyrody"... Sobota minęła baaardzo szybko, zakończona drinkiem i kilkoma kieliszkami cytrynowego absolutu... ale przedtem jeszcze chwilowe gapienie się w czarne jak smoła niebo, przetykane jasnymi gwiazdkami. W niedzielę ( oj, jak bardzo nie chciało się wstawać... ) poszliśmy odwiedzić siostry bliźniaczki ( które w Koszarawie przebywają co roku od maja do końca października), chyba tylko po to, żeby pozazdrościć im  wolności... one nie musiały myśleć o podstępnie skradającym się już poniedziałku i konieczności powrotu do rutyny dnia codziennego. Moje ukochane górki pożegnaliśmy grillem i kawą z ciastem :). Wracaliśmy oczywiście tkwiąc w kilometrowych korkach.

czwartek, 3 czerwca 2010

Nasz dom.

Jesteśmy ludźmi i może to właśnie w tym wszystkim jest najpiękniejsze. Potrafimy tęsknić, odczuwać emocje, przede wszystkim posiadamy jako istoty stworzone przez Boga coś więcej, co być może odróżnia nas od innych stworzeń - umiejętność czynienia dobra. Nie ma nic wspanialszego, jak uczucie dawania cząstki siebie innej istocie. Energia, która wówczas przepływa mogła by zasilić miliony żarówek rozświetlających mrok... :). Korzystajmy z tego jak najczęściej!

wtorek, 1 czerwca 2010

Dzień Dziecka.

Wszystkim Dzieciom - tym małym i tym szczególnie dużym ;) - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W DNIU ICH ŚWIĘTA !