niedziela, 19 września 2010
Piękna, jesienna niedziela :).
Jestem zmęczony, niewyspany, mam zatkany nos ale... nawet jeśli ma się humor do bani to w taki dzień, jak ten najgorsze myśli rozpuszczają się pod wpływem słońca :). Trawa strasznie się rozrosła (trzeba będzie w poniedziałek skosić), cukinie połyskują zielenią spod rozłożystych liści, rajskie jabłuszka coraz bardziej czerwienieją... a w powietrzu słychać odgłos ptaków które chyba pozostaną na zimę. Teraz nie liczy się nic, mam ochotę jedynie wyjść na ogródek, wystawić mordkę do słońca i zanurzyć się w totalny odmęt myślowy...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz