niedziela, 22 listopada 2009

Betonowe marzenia


 

Stałem kiedyś

Przy oknie, w tym wieżowcu

Oni na chwilę wyszli

Więc byłem sam

Dotykając szklanej sfery

Świata, który miał istnieć

Poza piaskiem i krzemem

Pytałem i odpowiadałem

Bo była droga i był jej koniec

Zapewne właśnie tam

Gdzie planowałem

I wiły się samochody

Czerwienią w blasku słońca

Wiedziałem, na Litość Boską

Wiedziałem

Że droga musi prowadzić tam

Gdzie zaczęło się moje życie

W objęciach dźwięków

Nisko – wysokiego głosu Stinga

W dolinie otoczonej samymi blokami

Gdzie marzenia są sumą

Potęgi i siły szarych płyt

Tak, droga musiała

Tam właśnie się kończyć

I dojadę w to miejsce

Zanim oni wrócą

Znajdę marzenia

Ukryte gdzieś

Pomiędzy szarymi blokami

Zanim nadejdą…


 

15. 12. 2005'

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz