sobota, 11 grudnia 2010

Totalne nic.

Niby się dzieje to i owo, tymczasem w ogóle nie chce mi się o niczym pisać. Czuje się zamknięty w czterech ścianach zupełnie jak Człowiek w Żelaznej Masce, mając za oknem zamiast widoku morza totalnie zaśnieżony krajobraz. Jestem bezlitosny dla ptaków, które za cholerę pewnie nie doczekają się ode mnie karmnika. Nie mam nawet ochoty na zimowy spacer, chociaż wciąż padający śnieg z pewnością nastraja zupełnie bajkowo... Przestałem też tęsknić, za czymkolwiek. Brzmi nieciekawie... błe! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz