niedziela, 24 stycznia 2010

Słów kilka o magii


 

    Magia spotyka nas prawie każdego dnia, nie zawsze jednak potrafimy ją dostrzec, lub też – nie chcemy jej zaakceptować. Wolimy przejść tuz obok, zupełnie nie zwracając na nią uwagi. A tymczasem… tymczasem wokół dzieją się cuda J. Spójrzmy choćby na dzisiejszy dzień, a dokładnie wieczór – pełnia księżyca, zmrożony śnieg skrzypi pod butami na wydeptanej ścieżce zagłuszając chwilami zimową, mroźną ciszę. Niebo pełne gwiazd, bezchmurne, w oddali, między tujami ogrodowymi lśni zagubiona choinka… lśni blaskiem kolorowych światełek świątecznych lampek. I już jest inaczej, inaczej niż wczoraj, przedwczoraj, tydzień, miesiąc temu J. Czy to nie magia? A sylwester? Było ponuro, mgliście, kiedy wchodziłem drogą po miękkim, topniejącym śniegu na Wzgórze, było samotnie… a tymczasem na szczycie czekała mnie niespodzianka J. Ile takich magicznych chwil w naszym życiu nadchodzi? Ktoś je notuje? Zazwyczaj nie ma na to czasu, wciąż gdzieś się spieszymy, biegniemy, pędzimy. Tylko dokąd?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz