wtorek, 26 stycznia 2010

Robimy Paper Mache


 

    Nie mam nawet bladego pojęcia jak się to wymawia… co do wykonania – to eksperymentuję. Do połowy miski wlałem letnia wodę i wrzuciłem chyba połowę wczorajszej Gazety Wyborczej. Po kilkuminutowym ugniataniu papieru, rzadka maź zaczęła się przeobrażać w coraz gęstsze ciasto. W przepisie jaki znalazłem w Internecie jego autor pisze coś jeszcze o dodaniu kleju do tapet… niestety kleju nie dostałem w sklepie, więc wycisnę do miski jeden zwykły biurowy – przynajmniej będę miał pewność , że nie jest toksyczny ( o ile wierzyć napisom na tubce). A wszystko to na jutrzejsze zajęcia, a dokładniej – przygotowanie karnawałowych masek. Masa po lekkim przeschnięciu będzie nakładana na nadmuchany balon, a gdy przyschnie i stwardnieje (tylko po jakim czasie?, hmmm…) balon zwyczajnie zostanie przebity. Wyschniętą masę należy pokryć kitem i pomalować farbkami… z braku laku… a właściwie kitu ( bo też go nie dostałem w sklepie), poeksperymentuję z modeliną – w końcu też twardnieje, więc mam nadzieje że będzie dobrze. A jeśli wszystko się uda… zdobędę kolejne nowe doświadczenie w swoim przebogatym życiu zawodowym ;) .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz