niedziela, 11 września 2011

Niedziela, 11-sty września.

Zapewne większość ludzi żyje dziś dziesiątą rocznicą zamachów na wieże WTC. Nie ma w tym nic dziwnego, każdy z nas ma jakieś wspomnienia z tamtego dnia - pamiętam, że byłem wtedy u dentysty, bałem się jak diabli (zawsze bałem się charakterystycznego zapachu, dźwięku borowania już w poczekalni, brrr... ), a potem już po strachu dowiedziałem się że moja siostra skręciła kark (nie, nie... na szczęście nie skręciła go śmiertelnie tylko jakoś tak, że musiała później chodzić w gorsecie jakiś czas i unikać zupełnie ćwiczeń na wf), a chwile potem usłyszałem , a raczej obejrzałem w telewizji relacje z ataków na Nowy Jork... Dziś, po latach, gdy ogląda się dokumenty z tamtych chwil o których miało się jedynie blade pojęcie, o setkach ludzi zasypanych pod gruzami, osobach które uciekając przed ogniem wybierały... skok z najwyższych pięter lub ginęły od żaru i dymu człowiek ocenia to zupełnie inaczej. Są momenty w historii które zapadają na zawsze w ludzkiej pamięci.

Wczoraj "odbębniłem" dość dłuuugi spacerek po mysłowickich lasach wokół kąpieliska "Wesoła", pomyślałem przy okazji ciepło o Magdzie - to tam zawsze spotykaliśmy się na pogaduchy, gapiąc się w taflę wody :). Oczywiście spalone przy okazji kalorie prawie natychmiast uzupełniłem po powrocie bogatą w składniki odżywcze sałatką z tuńczyka. No bo... czy warto trzymać linię ? Chyba jednak nie ;).

1 komentarz:

  1. Teren wokół kąpieliska leży w granicach miasta Katowic, tak jak tutejsza kopalnia.

    OdpowiedzUsuń