niedziela, 19 stycznia 2020

Jukace

Sobotę spędziłem na obchodach  Żywieckich Godów w Milówce. Barwny korowód przebierańców - śmierć wymachująca kosą, diabły szturchające swoimi widłami bliżej stojących gapiów i żydzi... tak, żydzi - z nieodłącznymi atrybutami - walizką pełną pieniędzy, cyrklem do mierzenia powierzchni gruntu, żelastwem w postaci garnków, przyborów kuchennych itp. Dziady żywieckie - kiedyś stały zwyczaj związany z obchodami Nowego Roku polegający na wspólnym kolędowaniu. Dziś, niestety ta żywa kiedyś tradycja umiera śmiercią naturalną. Może to i lepiej... UE jeszcze milczy, ale kto wie - może za rok okaże się, że kukła żyda to przejaw odradzającego się "neo..." ? Zawsze można stworzyć odpowiednią komisję, co za problem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz