Od dzisiaj - jakiś proszek w szklance mleka na 10 minut przed głównym posiłkiem. To ostatni etap po zrzuceniu 20 kilogramów ;). Stabilizacja i... stopniowy powrót do "normalnych" posiłków. Tyle, że ja aż tak bardzo nie tęsknię... kiedyś zajadałem stres, strach, jadłem dla samej przyjemności nie odczuwając głodu. Wszystko się zmieniło, nawet piwo przestało mnie kusić :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz