Im bliżej końca lata, tym coraz więcej we mnie niezdefiniowanych tęsknot... a czas ? okropnie pędzi do przodu, nie zatrzymując się nawet na ułamek sekundy. Najszybciej mija chyba 15 lat - obrazy jeszcze się nie zatarły, jak gdyby miały miejsce wczoraj. Jestem ciekaw co dzieje się z Magdą, bo z Olką mam kontakt, przynajmniej głosowy... a w Koszarawie lekki wietrzyk i zachmurzone niebo. Zmiana po ostatnich upalnych dniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz