czwartek, 18 czerwca 2015

Stary znajomy...

Znowu się sprawdził i poratował w potrzebie :). Nie widzieliśmy się ponad rok, a może nawet dłużej. Jako jedyny postawił właściwą diagnozę i cierpliwie wytłumaczył (nawet 3 razy) co i jak... no i antybiotyk tylko w ostateczności, bo... jak mawia Pan Doktor "z antybiotykami jest jak z zakładaniem gipsu - a ten zakłada się tylko na złamania, nie zwykłe stłuczenie" czy jakoś tak.. całkiem możliwe, że pokręciłem ;)

Odpoczywam sobie od świata półsennie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz