Życie jest jsk spacer. Czasami gnasz do przodu, sprawdzając puls, innym razem przystajesz i zaczynasz się gapić w niebo. Bywa, że ktoś dołączy, żeby zgubić się tuż za zakrętem... I znów idziesz sam, a gdy już totalnie opadniesz z sił, zawsze znajdzie się ławeczka i po chwili ponownie walczysz z bólem nóg 🙂
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz